Rozpoczynam tym blogiem nową drogę.
Jaka będzie?
Kogo to obchodzi...
Gwiezdnym pyłem posypię każdy post, stworzę drogę mleczną w kosmosie ludzkiego umysłu. Chcę tam utkwić, by pamiętano o jednym takim, który to pisząc przerażał i zadziwiał, ale także radował. Postaram się uśpić w sobie Freudowskie Super-ego, monstrum pożerające wszystkich i wszystko. Nie będzie to ani dziennik, ani pamiętnik - niech to będzie myślnik - rozciągnięty na miesiące, w których kotłują się dni w nieregularnych szeregach. Niech słowa znajdą ujście - nieważne czy zgadza się interpunkcja, ortografia, szyk, sryk i pryk... Ważne są emocje!
Nie wiem kto i kiedy będzie chciał to czytać - w każdym razie miłego lotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz