wtorek, 9 czerwca 2015

Cudowna Samotność



Mądrzy tego świata twierdzą, że człowiek w gruncie rzeczy całe życie jest samotny, co nie oznacza, że jest osamotniony. I jest to wielka prawda, na którą niektórzy mogę być nie przygotowani. Ja zaś w pełni oddaję się tej mądrości, bo wiem, że tak właśnie jest. Ich słowa, to też moje słowa. W samotności uczymy się siebie, uczymy się życia, uczymy się miłości. I w gruncie rzeczy to sami ze sobą jesteśmy CAŁE życie – zwłaszcza w środku.

Samotność – jest odczuciem bardzo głębokim i cudownym - choć często spoglądamy na nią z nieodpowiedniego kąta lub też w nieodpowiednim świetle. Samotność to taka straszna trwoga, ale tylko wtedy, gdy nie pojmujemy jej SENSU. Ludzie nie kochają siebie, a przez to tyle przykrości sprawiają innym – i cierpią w samotności. Ci co kochają siebie, promieniują przyjazną energią – i przyciągają ludzi, i cieszą się samotnością – potrafią ją docenić. 

Ludzie żyją zabobonami, legendami, mitami, cudzymi ideologiami, nie przemyślanymi przekonaniami… ale powiedz im to w twarz, to: obruszają się, wymigują, usprawiedliwiają. A kto szuka usprawiedliwienia albo sam nie wierzy w to, co mówi, albo ma potrzebę się wybielić. Tylko po co się wybielać, kiedy twierdzi się, że jest się białym? Tak naprawdę nikt nie jest ani biały, ani czarny – wszyscy jesteśmy KOLOROWI – Holi!

Dochodzimy do kwestii poczucia winy - wpajanej ludzkości od ponad dwóch tysięcy lat przez religię chrześcijańską – co poskutkowało zbiorowym zaburzeniem kontaktu z własnym wnętrzem, wraz z wypływającymi z niego naturalnymi potrzebami każdego z NAS. To jest prawdziwy -diabelski krąg-! A gdy wyjdziesz z niego, nie łódź się, że będzie łatwiej, bowiem tacy wskazywani są palcem, jako przykład, którego nie należy naśladować. 

Ale jak wyjdziesz z tego kręgu na pewno będzie ci milej na duszy, której nie skazi więcej złość, nienawiść, zawiść, żal czy niemoc. Wiara w SIEBIE i wiara w to, że jest się małą częścią potężnej energii -boskiej matrycy- daje największą moc i poczucie własnej wartości. 

A wtedy dwie samotne miłości, to już nie symbioza, a synergia wreszcie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz